Iwona Kamińska - Pani Świata

Pani SwiataOstatnio podczas podróży do Krakowa (a ode mnie to około dwunastu godzin jazdy;)). Miałem przyjemność przeczytać książkę zatytułowaną "Pani Świata". Książka jest z gatunku sf, stworzona przez polską pisarkę Iwonę Kamińską, o której, o dziwo usłyszałem po raz pierwszy. Postanowiłem więc dowiedzieć się co nieco o niej. Niestety spotkał mnie zawód. Wszechwiedząca "wyrocznia google'ów" niezbyt dużo mi o niej powiedziała, poza tym, że napisała powieść, którą mam zamiar zrecenzować. No cóż, taki los.

A los lubi płatać figle, jak nam wszystkim wiadomo.

Na planecie zwanej "Erressea" leżącej w innej galaktyce niż Nasza rodzima Ziemia, istnieje społeczeństwo założone około trzydzieści tysięcy lat wcześniej, prawdopodobnie przez przybyszów z wyżej wspomnianej Ziemi. Oczywiście nie poddaje tu pod wątpliwości tego, że żyją tam ludzie, lecz niektóre rzeczy ułożyły się troszkę inaczej...

Tak jak ma to miejsce w Naszym Świecie, "władze sprawują mężczyźni". Lecz w tej odległej części galaktyki, którą zajęła się I. Kamińska jest inaczej. To kobiety są twarde, bezwzględne, złe, zajmują się polityką i pracują w armii. Zaś mężczyźni pozbawieni wielu praw, mają albo obowiązek być kochankiem, który może się znudzić, zajmować się ogrodem, lub pracować w domu uciech dla kobiet.

Ten pomysł od razu przypadł mi do gustu. Dlaczego? No cóż jest to wreszcie odejście od stereotypu rządzącego faceta. I na pewno nie uraża to Mojej "męskiej dumy", gdyż kobiety są tu pokazane jako te, które są "złe/splugawione" (oczywiście nie wszystkie), a mężczyźni delikatni, mili, uczuciowi. Taka mała zmiana ról na pewno wyszła na dobre tej książce, bo nie wyobrażam sobie czytania jej w "zwykłej konwencji". Po prostu była by nudna...

Fabuła skupia się przede wszystkim na walce z mafią, i zaprowadzeniu porządku na planecie. Pewna Księżniczka z starożytnego Rodu przewodzi "Zgromadzeniu", które ma na celu rozpracowanie mafii. Jednak wydaje się to coraz trudniejsze wraz z rozwojem wypadków. Sprawy prywatne mieszają się z obowiązkami społecznymi. Inn, owa lady, ma specjalne uzdolnienia, tak jak wszystkie "Czarownice"/Mistrzynie. Nabyte są one przez parę a nawet parenaście lat treningu. Intensywnego treningu. Zresztą sama ta szkoła, którą prowadzi została założona przez jej praprapra(...)babkę, by bronić demokracji i społeczeństwa. W czasie jednej z przypadkowych wydarzeń napotyka na kogoś z kim w przyszłości postanowi zostać na całe życie. Zabiera go do swojej posiadłości, gdzie chłopak przeżyje trochę perypetii, pozna świat z innej strony. Punkt kulminacyjny książki jest w paru procentach do przewidzenia, choć na pewno co nieco was zaskoczy;)

Wracając jeszcze do pewnego wątku. Z początku poraziła mnie brutalność z jaką przedstawione zostały kobiety ale da się do tego przyzwyczaić w dość szybkim czasie, jeśli uświadomimy sobie, że w naszym świecie tacy są mężczyźni(oczywiście nie wszyscy bo wtedy świat by zwariował do końca). Książka traktuje wiele spraw dotyczących Naszego świata, np. Sula, państwo na archipelagu Erresea'i jest dla mnie odnośnikiem do Bliskiego Wschodu, tyle, że tam mężczyźni są źle traktowani.

Nie wiem czy ta książka była po prostu "epizodem" w życiu autorki i zajęła się czymś innym (np. modą), ale szkoda by było gdyby zmarnował się taki talent i pomysły, choć może wszystko to co napisałem może wydawać się oczywistością i łatwizną do napisania, ot kobiety sobie rządzą itp. No ale po przeczytaniu "Pani Świata" zmienicie to zdanie. Serdecznie polecam!

Autor: Karol_Hellruner